Najbardziej doświadczony kierowca zespołu BMW Sauber tuż po niedzielnym wyścigu o Grand Prix Australii - w którym Nick Heidfeld, bo o nim mowa, zajął czwarte miejsce - wyraźnie dał do zrozumienia swym pracodawcom, że zamierza pozostać kierowcą wyścigowym niemieckiej stajni przynajmniej do końca 2008 roku.
"Jest zbyt wcześnie, by w tej chwili opuszczać zespół. Nasz team w aktualnej strukturze funkcjonuje perfekcyjnie, wszystko zmierza z dobrym kierunku - dlaczego więc nie zostać na jeszcze jeden rok?" - Nick Heidfeld powiedział dla niemieckiej Abendzeitung.29-letni Niemiec pod koniec 2005 roku, po opuszczeniu teamu Franka Williamsa, podpisał ze stajnią z Hinwil trzyletni kontrakt - przy czym ostatni sezon umowy pozostaje 'opcją', która wymagać będzie ponownego rozważenia przez team BMW.
Na chwilę obecną pozycja 'Szybkiego Nicka' wydaje się być niezagrożona - jednak przez wielu specjalistów to Robert Kubica typowany jest na gwiazdę numer jeden zespołu. Poza tym, swe wysokie aspiracje niejednokrotnie potwierdzał już kierowca testowy BMW - młodziutki Sebastian Vettel.
19.03.2007 16:13
0
Heitfeld niech odejdzie a przyjdzie webber czy rosberg
19.03.2007 16:13
0
Oby skrzynia biegów Roberta wytrzymała w Malezji. Jestem wręcz przekonany że inżynierownie zrobią wszystko co w ich mocy i, że bolid będzie jechał perfekcyjnie przez cały wyścig. Robert wierzymy w Ciebie, wiemy że jesteś najlepszy!
19.03.2007 16:15
0
jak to dał do zrozumienia? przecież to nie jego decyzja czy zostanie w teamie czy nie... i dobrze by bylo gdyby jednak nie został, bo Vettel zająłby jego miejsce i Robert byłby bezpieczny
19.03.2007 16:27
0
jak myślicie czy robert wygra jakiś wyścig ?
19.03.2007 16:54
0
ten kierowca najbardziej mnie denerwuje w F1
19.03.2007 18:44
0
Ja tez nie lubie Nicka , zajął 4 miejsce a jak się sadzi,gdtby nie skrzynia biegów Roberta i nie kłopoty Massy byłby w najlepszym wypadku 7.Cwaniak.
19.03.2007 20:35
0
Nie lubicie Heidfelda tylko dlatego, że on jest czołowym kierowcą BMW-Sauber, a nie nasz Robert.
19.03.2007 20:55
0
nie lubimy -tak ale nie ze względu na Roberta bo on mu nie zagrozi Nick nic wielkiego nie pokazał przez całą karierę a stawia się że ho ho a Robertowi to on mógł w chwili debiutu buty czyścić - takie jest moje zdanie ;-)
19.03.2007 22:10
0
Mnie ogólnie nie podobają się ostatnie wypowiedzi Heidfelda w mediach. Uważam, że chce po prostu prowokować i zwracać na siebie uwagę. Jest bardzo pewny siebie i uważa się za przyszłą gwiazdę F1. www.robertkubica.blog.onet.pl
19.03.2007 22:59
0
Heidfeld zaczyna zachowywać się jak Villnew kiedy czuł się zagrożony. Nick chyba nie jest pewny swojej przyszłości w BMW. Uważaj Nick na to co mówisz, bo wylecisz jak Villnew, tylko, ze on zdążył zdobyć mistrzostwo świata!
20.03.2007 00:27
0
Mam dobre zdanie o Nicku Heidfeldzie.Po tym fatalnym wyścigu w Australii Nick na oficjalnej konferencji powiedział,że jest mu przykro z powodu awarii Roberta.Oglądałem kiedyś filmik jak młodzutki Nick próbował swych sił na gokarcie razem z młodymi Schumacherami.Zaczynał podobnie jak Robert.To prawda,że team obecnie postawił Go w takiej sytuacji,że nie wie jak wygląda jego przyszłość.(Robert powinien być pewien swojej posady a zagwarantowanie Vettelowi w kontrakcie jazdy w piątki sygnalizuje,że BMW stawia na młodego Niemca).Nick ma prawo obawiać się o swoją przyszłość w F1 pomimo tego ,że nie jest złym pilotem.Opcja kontraktu na trzeci rok niekoniecznie zadziała.Dotychczas mial u swojego boku dobrych partnerów (Raikkonen,Massa np.)Oni poszli dalej.Nick raczej został w punkcie wyjścia.W jednym zespole z Kubicą pewnie często przypomina mu się historia,którą już "przerobił".Osobiście nie miałbym nic przeciwko temu aby w 2008 roku BMW wystąpiło w skladzie:Kubica-Heidfeld.Po debiucie Roberta na Węgrzech to jednak wielki mistrz Jacques nie szczędził słów krytyki pod adresem Polaka.Heidfeld jakoś potrafił się skoncentrować i zmobilizować do lepszej jazdy.Pozdr.
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się